Po wykluczeniu naszego reprezentanta z rywalizacji w Grand Prix Danii jego przewaga nad goniącym go Szwedem Fredrickiem Lindgrenem stopniała do sześciu punktów.
Sytuacja zrobiła się więc trudna, ale nie beznadziejna. Zimnokrwisty Szwed zapowiada, że przyjedzie na Motoarenę wyjątkowo zmobilizowany i zmotywowany do osiągnięcia największego sukcesu w swojej bogatej karierze. Brąz już miał dwukrotnie, w 2018 i 2020 roku, aktualnie czując krew, srebrem może się nie zadowolić.
Bartosz Zmarzlik będzie miał za sobą pełne trybuny i przewagę psychiczną, że to on kontroluje sytuację. Jeśli obaj wielcy rywale spotkaliby się w wyścigu finałowym, tam wszystko może się już zdarzyć. Łącznie z sytuacją, że o wszystkim... będzie decydował wyścig dodatkowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?